Embraer: powrót do przeszłości?
- Jakub Gołębiowski
- 18 lut 2020
- 2 minut(y) czytania
Kiedy w 2001 roku Embraer zakończył produkcję EMB 120 Brasilia, całkowicie wycofał się z wytwarzania pasażerskich turbośmigłowców. Kluczowym punktem oferty producenta stała się odnosząca sukcesy rodzina E-Jetów, (obecnie już w wariancie E2), ciesząca się znaczącym zainteresowaniem przewoźników lotniczych.
W tym kontekście, za szczególnie ciekawą uznałem zapowiedź, że jednym z elementów joint venture z Boeingiem mógłby być program budowy zupełnie nowego samolotu turbośmigłowego. Choć Embraer i Boeing wciąż czekają na akceptację Komisji Europejskiej dla wspólnego przedsięwzięcia, warto już teraz przyjrzeć się tym planom.
Zgodnie z zapowiedziami brazylijskiego producenta, jeżeli decyzja ostatecznie zapadnie, nowe statki powietrzne mają wejść do służby pod koniec 2025 lub na początku 2026 roku. Moment ten nie jest przypadkowy – wówczas kilku kluczowych przewoźników ma będzie podejmować decyzje związane z wyborem następców aktualnie wykorzystywanych statków powietrznych.
Jak już wspomniałem, warunkiem koniecznym jest finalizacja porozumienia z amerykanami, gdyż sam Embraer nie posiada środków umożliwiających rozwój takiego programu. Tu jednak pojawia się pytanie – czy obciążony uziemieniem MAXów i spadającą sprzedażą Boeingów 787 koncern będzie w stanie wyasygnować niezbędne środki?

Przedstawiciele Embraera wskazują na faktyczny monopol ATR-a na rynku samolotów turbośmigłowych. Przełamanie go i zaoferowanie nowej konstrukcji ma umożliwić pozyskanie dużej grupy klientów. Po wycofaniu się Bombardiera z sektora lotniczego i spadku znaczenia Dashy z rodziny 8, ocena ta wydaje się trafna. Samoloty ATR-a to konstrukcje wywodzące się z lat 80. XX stulecia. Choć zmodernizowane do wersji -600 przeszło dekadę temu, nie będą już stanowiły silnej konkurencji za kilka lat. Oczywiście ATR niechybnie zareaguje na działania konkurenta i zaoferuje nowy produkt (choć warto pamiętać, że za sprawą decyzji Airbusa upadla koncepcja budowy turbośmigłowca mogącego zabrać na pokład 90 pasażerów) nisza wydaje się być obiecująca.
W planach brazylijskiego producenta jest budowa dwóch typów statków powietrznych różnej wielkości. W przyszłości w połowie lat 30 pojawić ma się trzeci, najmniejszy, z napędem hybrydowym.
Jak te plany przełożą na rzeczywistość? Będę śledził zmiany w tym segmencie, zapraszam do śledzenia Wingview.net!
Comentários